List weterana
Jestem człowiekiem dorosłym z ASD. Może nawet trochę bardziej niż dorosłym, bo niedawno doszedłem do tego, co niektórzy nazywają "kwiatem wieku". Życie mnie nie rozpieszczało. Wraz z grupą podobnych mi osób próbujemy pomóc młodym ze spektrum odnaleźć się w "neurotypowym" świecie. Cóż mogę ci poradzić?
– To co najważniejsze. Ucz się samodzielności. Samodzielność, poczucie własnej wartości i godności, ale przede wszystkim wolność i niezależność. Co to jest ta samodzielność? Może dziwnie to zabrzmi, ale to przede wszystkim umiejętność zrobienia jedzenia, toalety, uprania ubrań, zrobienia zakupów. Bez tego w życiu naprawdę nie da się funkcjonować.
– Przeraża cię pójście do urzędu albo spotkanie nowych ludzi? A może odbieranie nieznanych telefonów? Robienie nowych rzeczy? Wiesz co? Mnie też. Znam na to jedną metodę – próbuj, trenuj. Uda się. Każda próba zakończona powodzeniem pozwoli ci uwierzyć, że kolejne doświadczenia będą lżejsze. Jeśli sobie odpuścisz w pewnym momencie, to unikanie czy obarczanie innych będzie coraz łatwiejsze. A jeśli tych innych z jakichś przyczyn nie będzie w pobliżu...
– Jest jeszcze jedna rzecz, którą warto trenować. Ludzie różnie na to mówią: wola, siła charakteru czy siła psychiki. To jest to coś, co pomaga opanować lęki, podnieść się po porażkach i iść do przodu. To coś, co uchroni przed manipulacją, naciskiem, ale i uzależnieniami. To coś, co jest konieczne, aby kontrolować swoje życie i nie pozwalać kontrolować go czynnikom zewnętrznym, wliczając w to innych ludzi.
– Wypracuj swoje patenty, tj. metody na radzenie sobie z życiem, ludźmi, problemami – również takimi, jak na przykład nadwrażliwość czy specyficzne potrzeby. Zapisuj je. W notesie (dużym, bo te małe lubią ginąć) albo na blogu (choćby takim zamkniętym, dostępnym tylko dla ciebie). Pamięć jest zawodna, nawet jeśli masz naprawdę świetną, a takie notatki pozwolą ci zobaczyć, co działa, to wydaje się, że działa, ale jednak nie działa, co szkodzi. Pomoże ci to wprowadzić poprawki. Czasem mała zmiana przynosi świetne efekty.
– Nie masz jeszcze swoich patentów? Nie martw się. Żyjemy w epoce informacji. W sieci znajdziesz dorosłych weteranów ASD, tzw. self-adwokatów. Warto ich posłuchać.
– Masz swoje przyzwyczajenia, potrzeby, zainteresowania, pasje? Wykorzystuj je i rozwijaj. Nawet jeśli w pewnym momencie otoczenie (szczególnie te neurotypowe) będzie mówiło, że to dziwne albo że "w pewnym wieku nie wypada". Z perspektywy czasu wiem, że trzydziesto–, czterdziesto-, czy choćby sześćdziesięciolatek, który czyta mangi i lubi coś zbudować z klocków Lego – to nic dziwnego. A jeśli uda ci się przekształcić swoją pasję w zawód – tym lepiej dla ciebie. A wierz mi, to jest możliwe.
– Pamiętaj, że ludzie dzielą się na mądrych, którzy są otwarci na wiedzę i uczą się całe życie, i tych pozostałych. Nigdy nie wiesz, jaka umiejętności ci się kiedyś przyda, więc korzystaj z każdej okazji, by nauczyć się czegoś nowego. Czasem dzieje się tak, że wymarzona praca czy aktywność może trafić ci się dzięki– zdawałoby się – zupełnie zbędnej umiejętności.
– Zapytasz może, po co mi to wszystko. Zastanów się, czego chcesz od życia? Siedzieć w czterech ścianach? Jeśli tak, cóż, w takim wypadku naprawdę nie potrzeba ci dużo więcej niż zdolność siedzenia, którą, o ile pamiętam, nabywa się w bardzo wczesnym dzieciństwie. A może marzysz o czymś szczególnym... Powiedzmy – o jeżdżeniu terenówką, o zwiedzaniu świata czy choćby wejściu w środowisko profesjonalnego gamingu? Dlaczego podaję te przykłady? Ponieważ mi się to właśnie udało, na przekór tym wszystkim, którzy twierdzili, że "taki" nie skończy ogólniaka, studiów, nie znajdzie pracy. Znam co najmniej kilkadziesiąt osób z ASD, z całego świata, którym też się udało. Osiągnęli to, o czym marzyli, np. założyli szczęśliwe rodziny, zwiedzili świat. A czasem i jedno, i drugie.
– Na koniec najważniejsze. Jestem inny. Ty też jesteś. W końcu mamy ASD, co znaczy, że nasz układ nerwowy działa inaczej. Pamiętaj, by nie dać sobie wmówić, że "inny" = "gorszy", że masz być taki, jak średnia statystyczna. Ta "inność" powoduje, że często jesteśmy lepsi niż średnia – bardziej wrażliwi, często szybciej się uczymy czy dostrzegamy rzeczy lub powiązania, których inni nie widzą. Często to właśnie my jesteśmy lokomotywą postępu. Zaakceptuj swoją inność i naucz się ją wykorzystywać.